Z pamięcią o Koleżance z pracy, która dzisiaj odeszła, nagle...
.Przedstawiam Wam moje ręcznie malowane szkło, które tworzę dla innych i dla siebie .
WebRep
currentVote
noRating
noWeight
sobota, 16 lutego 2013
czwartek, 14 lutego 2013
Serduszkowy Święty
piątek, 8 lutego 2013
Skrawki słońca perłowe
Zdjęcia poniżej przedstawiają maleńkie fragamenty "witrażyka" ze słonecznym słonecznikiem.
Wydały mi się jakoś ładne, czy coś.
środa, 6 lutego 2013
Czerwony tulipan, czerwony niczym wino II
wtorek, 5 lutego 2013
Grona wiedzy ;-)
Następna z kolekcji butelek przeze mnie pomalowanych miała
to szczęście, że wiodła dużo słodsze życie, niż jej wcześniej pokazana „siostra”
po occie, bowiem mieszkało w niej moje ulubione Martini (oczywiście już go nie ma).
Nareszcie na kilka chwil, kiedy akurat byłam domu, zaświeciło
słońce, i mogłam ją zdjąć. A że naturalne tło akurat było jakie było, stąd
tytuł zdjęcia też - jest jaki jest.

Słoneczny słonecznik

Mama Doroty - mojej koleżanki z pracy - postanowiła chyba pobic jakiś rekord :) Dla mnie ogromna frajda, bo to już kolejne zamówienie, a na liście oczekuje jeszcze kilka...
Pani Mama lubuje się ewidentnie w słonecznikach i motylach, co rodzi kolejne zamówienia. Myślałam z początku że zamawia je na prezenty dla znajomych - tyle tego, ale nie! okazało się, że postanowiła pozawieszać je sobie w domu to tu, to tam :) Jak ja sie ucieszyłam kiedy to usłyszłam, macie pojęcie??? :) O piękniejsze wyrazy uznania trudno, nieprawdaż?
Z tego miejsca przy okazji dla Mamy Doroty oraz dla Doroty - serdeczne pozdrowienia! Informuję, że kolejny słonecznik też już w drodze, i obiecuję że już za chwileczkę, już za momencik...
(Motylki proszę jeszcze o cierpliwość ;) niedługo się wami zajmę, wszystko w swoim czasie)
******
A tymczasem tulipanowa zabawa trwa, wciąż jeszcze kto chce może oddać głos...
******
A tymczasem tulipanowa zabawa trwa, wciąż jeszcze kto chce może oddać głos...
niedziela, 3 lutego 2013
Butelka po occie czyli Tulipany na śniegu II
Raz pewna po occie butelka zapragnęła być piękna i wielka...
A oto i obiecane zakończenie zimowej opowieści o butelce. Nic dodam, nic ujmę.

dnia 4 lutego 2013 r.:
Czy zwróciliście uwagę na pomarańczowy kolor płatków na dwóch zdjęciach, podczas gdy absolutnie wszystie tulipany na butelce sa koloru rubinowoczerwonego???
A czy zauważyliście, że butelka raz wygląda na mlecznobiałą, raz na półprzejrzystą, a raz na srebrną - jakby metalową?
Niezwykłe cuda światło wyczynia!
Tulipany na śniegu I
Obiecałam, że w następnym odcinku będzie o pewnej inspiracji...
Oto ona! Butelka.
Jak tylko mi Łukasz (i inni) nakładli do głowy że te tulipanki to bez zieleni, tylko biel i czerwień, to od razu zrozumiałam po co któregos dnia pomalowałam pewną butelkę (po occie) na biały szron i na co ona tyle czekała ;) Bo wczesniej za nic tego nie wiedziałam! Myślałam i kombinowałam jak ten koń pod górę (albo raczej jak ten niebieski kot na górze), co by na tej bieli teraz umieścić, i NIC nie przyłaziło mi do głowy.
Po prostu pomysły albo nie przychodziły, albo tylko takie tycie, marniutkie, nic niewarte. A teraz to ja już wszystko zrozumiałam. Myślę że prostota i skromność barw jest siłą tej buteleczki. Pewnie jakieś wykończenie szyjki pod korkiem jeszcze dopracuję (może cienka satynowa biała wstążeczka i tyle), ale na tym właściwie koniec. I tu nie będzie głosowania ;) Tak już zostanie.
sobota, 2 lutego 2013
Czerwony tulipan, czerwony niczym wino I
Zachciało mi się w zimie tulipanów. Wprawdzie w moim wazonie stały juz piekne, śnieżnobiałe - co mogę nawet szybko udowodnić ;)
..............
........ale - chyba przez przekorę - zachciało mi się takich energetycznych, żywych, czerwonych jak krew i wino. Pomyslałam - nie mam, no to sobie zrobię. I zrobiłam.
Wprawdzie jeden zachował się biały (bardzo nie chciał być taki jak inne; zachowywał sie niczym Róża Małego Księcia: upierał się, że jest wyjątkowy!), ale niech mu tam, przecież białe też są piekne!
Ale najdziwniejsze, że dalszy ciąg tego bukietu miał mieć kolory (przede wszystkim zieleń, duzo zieleni i może troche jeszcze bieli, miały siedzieć jakby w trawie, w liściach, w zieloności) a teraz juz nie wiem czy bedzie je miał :) Kiedy wrzuciłam bowiem na Facebooka zdjęcia z początkowej fazy tej "twórczości", tj. w przedstawionej tu, skromnej wersji czerwono-białej, opisując je jako "in statu nascendi", odezwały się głosy (najgłośniejszy był Łukasza:)), że to przecież jest absolutnie skończone, żebym nic nie dodawała, że jaka znów zieleń!? czy broń Boże cokolwiek jeszcze, że o co mi chodzi i że ma zostać właśnie tak! Hm... możnaby pomysleć - co komu do domu jak chata nie jego, ale... popatrzyłam na to i pomyślałam, że chyba coś w tym jest.
Nie wiem jak się to skończy. Zobaczymy. Tymczasem postanowiłam uwiecznić więc tutaj ten etap, który jest, zanim.... (cokolwiek to znaczy ;))
Natomiast to mnie zainspirowało do czegoś...
(o czym w nastepnym odcinku ;))

A tymczasem.... z ostatniej chwili.... Uwaga Uwaga!
Wzorem niektórych z Was - Blogowych Twórców - ogłaszam konkurs z nagrodą! Wsród wszystkich glosujących (za dodaniem bądź niedodaniem zieleni do tych tulipanków) zostanie rozlosowana nagroda - będzie to coś z moich kolorowych szkiełek :) Nigdy tu czegos takiego jeszcze nie robilam, bedzie to pierwszy raz, ale każdy kto pozostawi jakis sposób kontaktu (podpis, czy login po ktorym trafie do wlasciciela), wezmie w tej zabawie udział. Pozniej wylosowana osoba otrzyma - drogą przesylki pocztowej po wskazaniu adresu - swoją nagrodę - niespodziankę :) Co Wy na to? Podkreślę raz jeszcze, że pomysł powstał dzięki Waszej inspiracji.
03 lutego AD 2013
***********
dnia 10 lutego 2013, godzina 21:31
Niestety nie mam tak cudownej "sierotki" do losowania jak ma Giga, ale chyba czas rozejrzeć się trochę w tej sprawie. Nowe głosy już nie dochodzą, zbliża się pora na losowanie nagrody. Coś wymyślę jak to zrobić żeby było naprawdę losowo.
Wkrótce ogłoszę Zwycięzcę :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)