Buteleczki wiśnióweczki

Buteleczki różne, lecz zawartość taka sama

A oto krótka, ale jakże piękna historia narodzin mojej naleweczki:

 

No, i tak to było :)

ps. ja wiem, czy taka znowu "krótka"? od lipca do grudnia jak by nie było...

W innym świetle...

In a different light...

Słoiczki po jogurcie z Biedronki i butelki po grenadinie z Krety polecają się na świąteczne prezenty!

 ;-)

Świąteczne buteleczki pełne wiśnióweczki

Tym razem w prezentach świątecznych dostało się mojej rodzinie nie tylko moje malowanie, ale również moje wisniówkowanie. Naleweczka domowej roboty, pracująca od lipca. Wiśnióweczka jak marzenie! A moc petardy ma! (trza małymi kieliszeczkami...) :-)

No i jakże się prezentuje moja naleweczka w moich buteleczkach?

a wśród domowych specjałów w świątecznych paczkach znalazł sie też miodek domowej roboty kuzyna Marka (czyli nie tylko w przenośni ale i DOSŁOWNIE - Markowy miodek!), z orzechami, 

w zdobionych "memi rencami" słoiczkach

Butelki złocone ornamentami (III)

Były już dwie porcje tych butelek, na innych zdjęciach wcześniej (tutaj oraz tutaj), dzisiejsza porcja jest trzecia i ostatnia:

Butelki złocone ornamentami (II)

Duża kanciasta butla Maggi, z innym ornamentem na każdej ściance

i w wesołym towarzystwie butelki po piwie, która tym samym nie poleciała do śmieci, zsypu, czy skupu - co tam kto woli

Butelki złocone ornamentami (I)

Duuuża butelka Maggi i całkiem zwykła butelka po piwie

Złocona butelka z rubinowymi okienkami

już wcześniej popełnilam coś podobnego, stoi obok po prawej, 

widać zaledwie jej fragment; i w porównaniu - jest już "bardzo stara" :) 

zawsze uderzają mnie te tak bardzo kolorowe cienie...