„Ogromny słonecznik, wydźwignięty na potężnej łodydze i chory na elephantiasis, czekał w żółtej żałobie ostatnich, smutnych dni żywota, uginając się pod przerostem potwornej korpulencji. Ale naiwne przedmiejskie dzwonki i perkalikowe niewybredne kwiatuszki stały bezradne w swych nakrochmalonych, różowych i białych koszulkach, bez zrozumienia dla wielkiej tragedii słonecznika”.
Bruno Schulz
WebRep
currentVote
noRating
noWeight
okrąglutki, wesolutki, on jest zdecydowanie jeszcze przed tą fazą, o której mówi Bruno :)
OdpowiedzUsuńw sumie... też tak myślałam :)
OdpowiedzUsuń