Pani Bogusiu Droga,doczekałam późnego wieczoru(a było to 13 kwietnia we środę podczas Pani urlopu)i w samotności rozpakowałam prezent od Dorotki, którym była wykonana przez Panią ta piękna Praca. Patrzę i patrzę z przodu, tyłu, boku, z góry i z dołu, liczę kwiatki i listki i wymyśliłam, że kwiatki, których jest mniej, to są moje, chyba dobre dla Innych uczynki, a listki których jest więcej, to przysługi i uczynki dla mnie. Pani gotowość do wykonania tej pracy oceniam jako dobry uczynek i jestem ogromnie rada z jej efektu, bo pomaga mi w różnych przemyśleniach. Ten obraz tylko jeden raz udało mi się ujrzeć w grafice komputerowej i nawet nie znam Autora, nie jest to Kandinsky ani Klimt,ale ich prace też mi się bardzo podobają i będą czekać cierpliwie w kolejce do Pani. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam Panią i Jej Bliskich J.G.
to wzrusza... trudno cokolwiek powiedzieć, powiem jedno: dziękuję z całego serca, Droga Miłośniczko moich szklanych obrazków (dzięki Której też nieustannie się rozwijam)...
Obraz jest po prostu piękny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za dobre słowo uznania
UsuńPani Bogusiu Droga,doczekałam późnego wieczoru(a było to 13 kwietnia we środę podczas Pani urlopu)i w samotności rozpakowałam prezent od Dorotki, którym była wykonana przez Panią ta piękna Praca. Patrzę i patrzę z przodu, tyłu, boku, z góry i z dołu, liczę kwiatki i listki i wymyśliłam, że kwiatki, których jest mniej, to są moje, chyba dobre dla Innych uczynki, a listki których jest więcej, to przysługi i uczynki dla mnie. Pani gotowość do wykonania tej pracy oceniam jako dobry uczynek i jestem ogromnie rada z jej efektu, bo pomaga mi w różnych przemyśleniach. Ten obraz tylko jeden raz udało mi się ujrzeć w grafice komputerowej i nawet nie znam Autora, nie jest to Kandinsky ani Klimt,ale ich prace też mi się bardzo podobają i będą czekać cierpliwie w kolejce do Pani. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam Panią i Jej Bliskich J.G.
OdpowiedzUsuńto wzrusza...
Usuńtrudno cokolwiek powiedzieć, powiem jedno: dziękuję z całego serca, Droga Miłośniczko moich szklanych obrazków (dzięki Której też nieustannie się rozwijam)...