Groszki kwitnące - są słodkie. Nie tylko dlatego, że słodko pachną, ale w ogóle są takie urocze! czepiają się łapkami czego popadnie - jesli brakuje im akurat kawałka tyczki czy nitki, to czepiają się pomidorków, tymianku czy pelargonii. Mają takie "łapki" niczym sprężynkowo zakręcane niteczki - na zdjęciu można je dostrzeć: te najmłodsze - proste i te już pozakręcane wokół podpórek i pozaciskane na nich mocno, jak paluszki małego dziecka na palcu mamy czy taty. Jeśli chcę od takiej sprężynki wyzwolić np.mały listek pomidorka lub inną roślinkę, nie jest łatwo...
No więc chwytają się i pną w górę i w górę, do nieba.
W tym roku mają dużo lepiej, bo wędrują, po przeciągniętych z sąsiadami sznureczkach, do Martynki która mieszka na górze i czasem ze swojej małej balkonowej piaskownicy posypuje je (niechcący!) piaskiem po oczkach. ;)
No więc chwytają się i pną w górę i w górę, do nieba.
W tym roku mają dużo lepiej, bo wędrują, po przeciągniętych z sąsiadami sznureczkach, do Martynki która mieszka na górze i czasem ze swojej małej balkonowej piaskownicy posypuje je (niechcący!) piaskiem po oczkach. ;)
"Masz takie oczy zielone
Zielone jak
letni wiatr
Zaczarowanych
lasów
I zaczarowanych
malw
Dla ciebie mały
ogrodnik
Zasadził
groszków tysiąc..."
(Henryk Rostworowski)
Dodam, że rok temu miałam nasiona z torebki, kupionej w Biedronce czy gdzieś tam, a w tym roku mam już własne, z nasionek po tych groszkach zeszłorocznych które skrzętnie pozbierałam ze strączków! Udało sie bez najmniejszych problemów :) Ha! taki sukces ogrodniczy na balkonie! ;)
A na zdjęciach poniżej widać najwyraźniej, jak się pną do Martynki:
w dzień:
Nie znam Ciebie, ale masz cos z Groszka a moze cos z Ewy Demarczyk...?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
to piękne, dziękuję :)
Usuń