Te dwa kieliszki zostały uratowane z tzw. "lamusa", przez Dorotkę.
Miały już od urodzenia niebieskie nóżki, więc wyzwanie było spore, bo pole manewru mocno ograniczone.
Zatem ciekawa jestem, co powiecie na całość, po mojej ingerencji...
.Przedstawiam Wam moje ręcznie malowane szkło, które tworzę dla innych i dla siebie .
...moze byc!
OdpowiedzUsuńJudyta
Kochana, jesteś taka szybka! :)
UsuńŚciskam Cię