.Przedstawiam Wam moje ręcznie malowane szkło, które tworzę dla innych i dla siebie .

sobota, 28 stycznia 2017

Markowe produkty

I to prawdziwie Markowe! Bo od Marka.
Wspominałam już gdzieś o Markowym miodku z Markowej pasieki. No to tutaj jeszcze Markowa dynia Hokkaido z jego własnej uprawy


Zupa z niej była paluszki lizać!
może się nawet pochwalę...






z usmażonymi cienkimi plastrami wędzonego boczku i prażonymi pestkami dyni


Komuś przepis? ;-)



A na koniec mały żarcik:

"Mama?!?"
;-)

Żeby nie było! moje malowanie w tym poście się pojawiło, jakby kto nie zauważył - na pierwszym zdjęciu.

Ps.właśnie przed chwilą wróciliśmy od Marka. Same radości: nowy zapas domowego miodu i jajek od własnych kur, dzień spędzony wśród lasów, stawów, dzikich ptaków i saren, 
i CISZY..................

piątek, 27 stycznia 2017

Buteleczki wiśnióweczki

Buteleczki różne, lecz zawartość taka sama







A oto krótka, ale jakże piękna historia narodzin mojej naleweczki:

 









No, i tak to było :)

ps. ja wiem, czy taka znowu "krótka"? od lipca do grudnia jak by nie było...

sobota, 21 stycznia 2017

Laterna magica I - in statu nascendi...

Nazwa tego bloga zobowiązuje - raz na jakiś czas wręcz MUSI się tu pojawić jakaś prawdziwa latarenka... ;-)



Taka była najpierw - bezbarwa. Też śliczna, ale pomyślałam: 


"a może by tu tak coś podkolorować..." 


No i się zaczęło...














No cóż, efekt pozostawia oczywiście wiele do życzenia, ale też - to nie jest skończone! Przede wszystkim nie jest wykończone. I daleko jeszcze do tego. Życzcie mi wytrwałości, bo to naprawdę dość spore dzieło.

***
Oczywiście, że pokażę efekt końcowy :-)

poniedziałek, 16 stycznia 2017

W innym świetle...

In a different light...





Słoiczki po jogurcie z Biedronki i butelki po grenadinie z Krety polecają się na świąteczne prezenty!
 ;-)

niedziela, 15 stycznia 2017

Michael



Jestem dumna. Bo ten oto maleńki świecznik poleciał niedawno ze swoim nowym właścicielem - Michaelem Vorisem, amerykańskim dziennikarzem katolickim - do Stanów Zjednocznych. Otrzymałam już też dobrą wiadomość, że dotarł w bagażu bezpiecznie z podróży po Europie, i że Michael bardzo się cieszy z tego niespodziewanego prezentu otrzymanego w Polsce w  dniu Świętego Mikołaja. 
Tak się ułożyło, że to po prostu było możliwe :) 


to ten z lewej, w białe kwiatki:






sobota, 14 stycznia 2017

Złote ornamenty na dobranoc...

Skromność i prostota bywają najpiękniejsze









*
I w sumie kto by pomyślał, że pierwotnie to były najzwyklejsze słoiczki po jogurtach z Biedronki... ;-)

o takie:


U Edytki i Roberta

W fotelu Kot Edytki w oczywistej roli głównej :) Z boku mój malutki, skromniutki świecznik. Ale że to u Edytki - znanej wrocławskiej artystki - to dla mnie WIELKI zaszczyt, że w swoim pięknym domu uznała go za wartego swego tak królewskiego stołu (ale pyszności, mówię, wam!)







Przy tej okazji - polecam gorąco wszystkim obejrzenie wystawy jej nowych prac, otwartej wczoraj w Galerii Pod Plafonem we Wrocławiu. Wystawa pt. "Monotypie" będzie dostępna do dnia 31 stycznia 2017 r.





I jeszcze mały dodatek specjalny - migawka z wczorajszego wernisażu w Galerii Pod Plafonem.